Podchodziłem do niego kilka razy, ale nie dałem rady skończyć. Strasznie pretensjonalny, nadęty z tymi tzw. prawdami życiowymi, złotymi myślami, cytatami z literatury i z irytującym bohaterem. Mdli jak stary dobry Coelho lub Hesse.
Straszny choćby w porównaniu do naprawdę wruszającej i też opartej na tzw, prawdziwej...
Film strasznie mnie wynudził i przyprawił o zniecierpliwienie. Przyznam się, że nie potrafię go
obiektywnie ocenić z powodu mojej antypatii do głównego bohatera. Naprawdę nie umiem znaleźć
w sobe krztyny zrozumienia dla osób, którym tak odwala z powodu tzw. "trudnego dzieciństwa".
Noż do cholery - a kto z nas miał...
Denerwują mnie, bo są oderwane od rzeczywistości, rozpieszczone przez życie i muszą na siłę szukać problemów. Dlatego oceniłam ten film na 5, bo mnie po prostu irytował. Poza tym momentami przynudzał.
Miałem nadzieję na jakiś głęboki film, a zafundowano mi zupełnie bezsensowną i płytką fabułę.
Obawiam się, że film podoba się głównie sfrustrowanych nastolatkom. Film strasznie długi, ale
wytrzymałem do końca, choć na siłę, bo miałem nadzieję, że jeszcze może w końcówce filmu czymś
zaskoczy. Zdecydowanie nie...
NUDA! nie moglismy sie doczekac konca filmu...nie wytrzymalismy i musielismy go wylaczyc! nie
polecamy!
jedynym plusem mogą być zdjęcia i krajobrazy, chociaż sądzę, że jakby się dobrze poszukało np wśród oscarowych
filmów to i w tych kwestiach znalazłoby się milion lepszych filmów.
Nie ma jak władować do filmu głównego bohatera który ponoć jest bardzo mądry, kończy powszechnie uważany za
prestiżowy kierunek na...
Wyjątkowo wkurzający film...durny "bohater"...myśl filozoficzna filmu godna Coelho czy jak mu
tam...dawno się tak nie wkurzyłem. Szkoda taśmy filmowej na takie "głębokie" filmy
Co by ten dzieciak zrobił bez zapałek z cywilizacji jednego dnia by nie przetrwał bez nich i bez autobusu!!A jak będę chciał zobaczyć prawdziwe zdjęcia USA to se włączę program w telewizji a nie ten film.
Ale można do każdej głupoty dorobić historie i ideologie o wolności i paskudnej rodzinie.Chłopak zmarnował życie...
Mentalność głównego bohatera- Rodzice mnie nie kochają, jestem taki nieszczęśliwy z tego powodu. Postanowiłem to zmienić. Ucieknę z domu, bo jestem wrażliwy, inteligentny i ciekawy świata, będę poznawał ludzi, bo to takie fajne poznawać ludzi, są tacy ciekawi. Dzielą się ze mną swoimi wspaniałymi doświadczeniami, w...
Film mnie głęboko poruszył, główny bohater podjął decyzję o porzuceniu dotychczasowego
życia, które dostarczało mu cierpień i niezadowolenia z siebie, aby odzyskać wiarę we własne
siły i w ludzi - taka jest moja opinia. Sądzę, że wielu ludzi pragnęłoby odbyć taką podróż,
zostawić życie, które przeczy naszym...
Specjalnie założyłam konto, żeby napisać swoją opinię. Zacznę od tego, że nikt mnie nie zmuszał do oglądania i byłam w pełni świadoma gatunku i treści filmu. Więcej - sama go wypożyczyłam i zaprosiłam rodzinę na wspólny seans. Dodam, że ja i siostra jesteśmy studentkami, tato inżynierem, a mama lekarzem, więc chyba nie...
więcej
ten film to dziadostwo!!! trzeba być naiwnym głupkiem żeby uznawać go za dzieło sztuki-jego
przesłanie jest naiwne, ten gość jest skretyniałym marzycielem wygadującym banały, film
jest pompatyczny, wzrusza tylko głupców-emocje ukazane są kiczowato. To nie ma nic
wspólnego z mądrością i poważną filozofią. boże co...
co to w ogóle za gówno? Piszą, że przygodowy, a film opowiada o niczym. Zero akcji, zero fabuły. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda.
Początkowo wolny główny bohater, sam się więzi w obsesji swoich aspołecznych i egoistycznych marzeń. Pali pieniądze po to by potem pracować w burger kingu, narzeka na społeczeństwo, a sam rani uczucia innych przywiązujących się do niego osób (EGOIZM!). Chris widzi problem we wszystkich tylko nie sobie, jest klasycznym...
więcej
Czyny mają konsekwencję, a w głupocie można postawić o jeden krok za dużo.
O ironio. Uciekając przed "zniewoleniem" został uwięziony w zdewastowanym autobusie. Szkoda tylko, że międzyczasie jego wyobrażenia szczęścia mu się pozmieniały...
A tytułowy interes? Oddał życie za za życie. Szkoda tylko, że nie pomyślał...