Więc było to głosowanie. I bohater gada, że wie jak każdy zagłosował bo oznaczył głosy po czym zastrzelił tych murzynów i powiedział, że teraz wszyscy mają taki sam cel. Na koniec mówi do ostatniego typka którego zrzuca, że nie musiał oznaczać głosów bo wszyscy zagłosowali tak samo- czyli X- jebać ludzi na wyspie Fidona. I tutaj jest dziwny zgrzyt, bo po pierwsze skąd mógł wiedzieć że wszyscy dadzą X, a jakby ktoś dał O to skąd by wiedział kto i kogo nie zabijać. Do tego jeśli każdy wiedział, że dał X a on zastrzelił murzynów i powiedział, że teraz wszyscy mają wspólny cel to by znaczyło, że tamci dali O( co było nie prawdą oczywiście) ale znaczyłoby to też że główny bohater też jest za X, więc czemu głośno mowił o tym, że on nie chce poświęcać tamtych ludzi? Czy po prostu większość zdecydowała, więc on niby się na to musiał zgodzić, a oni chcieli go zabić bo mu nie ufali? może o to biega, ale oglądałem z dubbingiem i może w oryginale jakoś lepiej sie to klei