przez film przewija się wiele zwrotów akcji, cień podejrzenia pada na każdego w filmie, ciągle zmienia się nasz punkt patrzenia na bohaterów, a najbardziej na postać wykreowaną przez Carego Granta. Do ostatniej minuty filmu nie wiemy czy jest dobry czy zły. Scenariusz jest bardzo fajnie napisany, i co ważne, w przeciwieństwie do wielu filmów w "Szardzie" nie ma tanich chwytów rozwiązania akcji. Mimo że cały czas coś nas zaskakuje, wszystko jest logiczne i nie kończy się dues ex machina. No i oczywiście wielkim plusem filmu jest piękna i utalentowana Audrey Hepburn :) Polecam!