Brett McBain (Frank Wolff) szykuje wspaniałą ucztę ku czci mającej właśnie przyjechać, świeżo poślubionej żonie, Jill (Claudia Cardinale). Jednakże bandyci zabijają jego oraz trójkę dzieci. Jak się okazuje, za morderstwem stoi niejaki Frank (Henry Fonda), jeden z bandziorów związanych z koleją, która zamierzała zbudować tutaj swój trakt.
Rewelacyjnie zagrany przez wspaniałych aktorów, do tego piękna muzyka. Ciągle przypominają mi się sceny z tego filmu. Zawsze mam tak z filmami, które zrobiły na mnie duże wrażenie. Świetny, po prostu świetny !
Zaledwie 5, może 6 westernów zbliżyło się do miana arcydzieła ale to Once Upon..jest na
czele.Napiszcie, który dla was jest numerem 1
właśnie Morton jest jedynym jeszcze żyjącym. Wszyscy twardziele - Bronson, Robards, Fonda, reszta pomniejszych bandytów...dawno już w piachu, a przetrwał facet z gruźlicą kości.
Takie tam skojarzenie...