PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=12063}

Ćma

7,7 5 415
ocen
7,7 10 1 5415
8,0 4
oceny krytyków
Ćma
powrót do forum filmu Ćma

Jak rozumieć końcową scenę, kiedy Jan siedzi z najbliższymi przy stole? Wydaje mi się że
najciekawszą wersją byłaby taka, że Jan zupełnie zbzikował i są to jego omamy. Tą wersję raczej
wyklucza scena w pociągu, kiedy Jan wraca z sanatorium i nie chce być już "popielniczką" na cudze
problemy. Z drugiej zaś strony sielanka przy stole wydaje się być mało realna - kochanka, żona, syn,
przyjaciel - wszyscy razem w dobrych stosunkach z Janem. Nie wiem jak mam to rozumieć? Może
coś przeoczyłem. Jak wy zinterpretowaliście zakończenie?

Gdybym miał jasność co do końcówki, może wystawiłbym wyższą ocenę :)

ocenił(a) film na 9

Teza jest taka, że niby jego problem polegał na tym że nie miał dystansu do bliźnich. Wypalił się, potem go prlowcy genialni "psychologowie" wykurowali (ale w zasadzie to jego audycja była terapia psychoanalityczna, jako że jego słuchacze mieli większą wiedze o nim niż on o nich a to jest przeciez status analityka i pacjenta) i mógł zacząć żyć "normalnie". Końcowa scena albo jest metaforycznym spokojem ducha albo swego rodzaju oświeconym, zakrzywionym wszechświatem doskonałym, tak czy siak efektem terapii. Nie żebym był fanem podobnych zabobonów, nie mniej doceniam dobrą robote artystyczną.

użytkownik usunięty
fleisch

Mam wątpliwości co do tego czy słuchacze mieli pozytywny wpływ na Jana i czy odzyskał spokój dzięki audycji. Raczej brak dystansu o którym piszesz, prowadził go do coraz większego obłędu. Odzyskanie równowagi spowodowało całkowite odcięcie się od problemów innych (scena w pociągu), ja tak to odebrałem. Pomimo to, bardzo dobra interpretacja, dzięki :)

ocenił(a) film na 6

Wg mnie ostatnia scena dzieje się wyłącznie w głowie Wilhelmiego. Otumanionej psychotropami głowie, co pokazuje scena w pociągu i jego głupkowato, nienaturalnie uśmiechnięta mina. Bohater wygląda na mocno naszprycowanego lekami, przez co ma teraz wywalone na historie i problemy innych ludzi. W swoich rojeniach widzi wszystkich, dla niego ważnych, ludzi, którzy wspólnie z nim, radośnie siedzą przy stole i sobie szczebioczą, a nasz bohater z głupawym uśmiechem delektuje się tą chwilą. Terapia w sanatorium pomogła, ale też niewiele z Jana zostało po niej w Janie. Taka jest moja interpretacja końcówki tego filmu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones