Angelina Jolie wie, jak zrobić imponujące wejście po dłuższej nieobecności na kinowych ekranach. Świat może nie jest za bardzo zainteresowany jej reżyserskimi dokonaniami, ale chce ją oglądać. "Czarownica" zawładnęła zagranicznym zestawieniem, zarabiając 100,6 mln dolarów. Wynik jest tym bardziej imponujący, że film pojawił się tylko w 47 krajach.
Obraz znakomicie sprzedał się w Ameryce Łacińskiej. Disney miał tu ostatnią szansę zabłysnąć przed rozpoczynającymi się 12 czerwca mistrzostwami świata w piłce nożnej i jej nie zmarnował. W Meksyku film uzyskał najlepsze otwarcie tego roku (13,4 mln), a w Brazylii żadne aktorskie widowisko studia (nie licząc produkcji Marvela) nie miało równie udanego debiutu. Rewizjonistyczna wersja baśni o Śpiącej Królewnie sprzedała się też bardzo dobrze w Rosji (11,5 mln) i Wielkiej Brytanii (11 mln).
Dzięki temu wynikowi oraz niezmordowanej kondycji "Krainy lodu" w Japonii (animacja awansowała tam na trzecie miejsce w rankingu najbardziej kasowych filmów wszech czasów) globalne wpływy Disneya przekroczyły właśnie 2 miliardy dolarów. Z tego tylko 636 mln pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.
Mimo tak imponującego otwarcia "Czarownica" musiała mocno się starać, by zdobyć pierwsze miejsce. "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" w pełni wykorzystują fakt, że są pokazywani poza granicami USA w ponad stu krajach. Tylko w ten weekend film zarobił 95,6 mln dolarów, z czego 21,8 mln pochodził z Chin. Globalny wynik widowiska wynosi 500,2 mln dolarów, co czyni z filmu najbardziej kasową część "X-Men". Poprzednim rekordzistą był "Ostatni bastion", który na całym świecie zarobił 459,4 mln dolarów.
Na trzecim miejscu znalazło się widowisko z Tomem Cruise'em "Na skraju jutra". Obraz przed swoją amerykańską premierą trafił na ekrany kin w 28 krajach. W Europie produkcja sprzedała się średnio lub wręcz słabo. Za to zdecydowanie lepiej wypadła w Azji, co jest dobrym prognostykiem przed premierą w Chinach, która nastąpi już w tym tygodniu. W sumie obraz uzbierał 20 milionów dolarów.
Produkcja Warnera tylko o włos wygrała rywalizację o podium. Zaledwie pół miliona mniej zarobiła chińska produkcja "Qie ting feng yun 3". Trzecia część nowej przebojowej serii sensacyjnych kryminałów od duetu scenarzystów "Infernal Affairs" potwierdziła swój status wpływami w wysokości 19,5 mln dolarów. Mimo wszystko twórcy mogą być rozczarowani, że nie udało im się pokonać amerykańskich mutantów na własnym podwórku.
Pierwszą piątkę zamyka "Godzilla". Widowisko zarobiło w weekend 15 mln dolarów. To siódma premiera tego roku, a trzecia Warner Bros., która poza granicami USA zarobiła 200 milionów dolarów. Globalnie wynik obrazu zbliża się do 400 milionów dolarów. Obecnie na koncie jest 374,7 mln.
Obraz znakomicie sprzedał się w Ameryce Łacińskiej. Disney miał tu ostatnią szansę zabłysnąć przed rozpoczynającymi się 12 czerwca mistrzostwami świata w piłce nożnej i jej nie zmarnował. W Meksyku film uzyskał najlepsze otwarcie tego roku (13,4 mln), a w Brazylii żadne aktorskie widowisko studia (nie licząc produkcji Marvela) nie miało równie udanego debiutu. Rewizjonistyczna wersja baśni o Śpiącej Królewnie sprzedała się też bardzo dobrze w Rosji (11,5 mln) i Wielkiej Brytanii (11 mln).
Dzięki temu wynikowi oraz niezmordowanej kondycji "Krainy lodu" w Japonii (animacja awansowała tam na trzecie miejsce w rankingu najbardziej kasowych filmów wszech czasów) globalne wpływy Disneya przekroczyły właśnie 2 miliardy dolarów. Z tego tylko 636 mln pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.
Mimo tak imponującego otwarcia "Czarownica" musiała mocno się starać, by zdobyć pierwsze miejsce. "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" w pełni wykorzystują fakt, że są pokazywani poza granicami USA w ponad stu krajach. Tylko w ten weekend film zarobił 95,6 mln dolarów, z czego 21,8 mln pochodził z Chin. Globalny wynik widowiska wynosi 500,2 mln dolarów, co czyni z filmu najbardziej kasową część "X-Men". Poprzednim rekordzistą był "Ostatni bastion", który na całym świecie zarobił 459,4 mln dolarów.
Na trzecim miejscu znalazło się widowisko z Tomem Cruise'em "Na skraju jutra". Obraz przed swoją amerykańską premierą trafił na ekrany kin w 28 krajach. W Europie produkcja sprzedała się średnio lub wręcz słabo. Za to zdecydowanie lepiej wypadła w Azji, co jest dobrym prognostykiem przed premierą w Chinach, która nastąpi już w tym tygodniu. W sumie obraz uzbierał 20 milionów dolarów.
Produkcja Warnera tylko o włos wygrała rywalizację o podium. Zaledwie pół miliona mniej zarobiła chińska produkcja "Qie ting feng yun 3". Trzecia część nowej przebojowej serii sensacyjnych kryminałów od duetu scenarzystów "Infernal Affairs" potwierdziła swój status wpływami w wysokości 19,5 mln dolarów. Mimo wszystko twórcy mogą być rozczarowani, że nie udało im się pokonać amerykańskich mutantów na własnym podwórku.
Pierwszą piątkę zamyka "Godzilla". Widowisko zarobiło w weekend 15 mln dolarów. To siódma premiera tego roku, a trzecia Warner Bros., która poza granicami USA zarobiła 200 milionów dolarów. Globalnie wynik obrazu zbliża się do 400 milionów dolarów. Obecnie na koncie jest 374,7 mln.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
